- Nie wiemy. Odpowiedział lekarz
- Co wogóle jej dolega? Michał wydawał się zmartwiony
- Chyba ma białaczkę. Powiedział ze smutkiem lekarz - Wypadają już jej włosy. Po czym dodał
- Dziekuję za informacje prosze do mnie dzwonić jak coś dobrze? Zapytał z troską michał.
- Dobrze bedziemy informowac pana. Powiedział lekarz po czym podszedł do mnie.
- Dobrze się pani czuje? Spytał lekarz
- Troszeczke co sie stało? Spytałam
- Ma pani białaczkę. Powiedział lekarz
- Jak to ? Nie wierzyłam myślałam ze będzie dobrze. Popłakałam się chyba pierwszy raz w życiu.
- I pani rodzina była tu i powiedziała ze narazie nie chce pani widzieć. Powiedział lekarz nie wierze moja własna rodzina mnie zostawiła!!! niemożliwe.
- Czy ja umre? Spytałam
- Nie wiemy. Powiedział lekarz po czym podał mi chusteczkę i mnie przytulił. Ryczałam jak nie wiem.
- Chłopiec chce panią zobaczyć. Powiedział lekarz po czym puścił michała do pokoju.
- Dziekuję że tu przyszleś. Powiedziałam po czym sie do niego mocno przytuliłam.
- Dla ciebie wszystko.Będzie dobrze zobaczysz. Powiedział michał
- Boje się. Powiedziałam
- Wszyscy boją się bialaczki . Pocieszył mnie michał
- Tak. Powiedzialam
- Bedę przy tobie. Powiedział
- Obiecujesz? Spytalam
- Obiecuje. Odpowiedział po czym mnie pocałował
Godzine póżniej przyniesiono mi obiad. sałatke grecką. Potem poszłam pod prysznic. I poszłam na mały spacer. Drzewa były już zielone. Juz lato...
*******************************************************************************
Wiec tak kolejny akt bedzie poniedziałek po szkole ;] co się stanie z magdą dowiecie sie w kolejnych aktach ...
ps. Mamy nowego admina bedzie pisał z życia michała i też mamy muze na blogu jak ktoś chce w spokoju czytać to niech sobie przyciszy muzyke :)
Milego pobytu w szkole i 6 i 5 życzy pisarka bloga /Goldusia